piątek, 22 maja 2015

Rozdział 12

"Życie jest zmianą. Jeśli przestaniesz się zmieniać, przestaniesz żyć. "
********************************************
Poszliśmy z Alexisem do parku. Nie ważne, że było po 3 w nocy, my wygłupialiśmy się w najlepsze. Chilijczyk wpadł na "świetny pomysł" abyśmy poszli na drinka. Powiedziałam mu, że nie wiem, czy powinnam pić ze względu na niedawno dopiero zakończone leczenie, ale zastosował swój dar przekonywania i sie zgodziłam. Miałam wypić jednego drinka, skończyło sie na tym, że oboje się nieźle upiliśmy. Z tamtych wydarzeń pamietam tylko, że zadzwoniliśmy do Messiego, aby nas odebrał i to, że Alexis chyba... mnie pocałował. 
~~~
Obudziłam się rano z ogromnym bólem głowy. Miałam niezłego kaca, czyli musiałam nieźle wypić. Na stoliku obok łóżka czekały na mnie tabletka i szklanka wody oraz liścik. Połknęłam lekarstwo i postanowiłam przeczytać karteczke.
"Nie chciałem Cię budzić, wiec pisze ci ten liścik. Jestem na treningu, wrócę po 15, w kuchni masz gotowe śniadanie. 
P.S. Jak wrócę to musimy porozmawiać... Wiesz o czym.
Leo"
O co mu chodzi? Czy stało się wczoraj coś, co nie powinno sie zdarzyć? A może chodzi mu o pocałunek Alexisa? Ja nic nie pamietam, poza tym, że coś takiego sie wydarzyło...
~~~
Pojechałem na trening, chociaż w ogóle nie miałem na to ochoty, ale jeszcze bardziej nie chciałem oglądać Alisy. Chłopaki od razu zauważyli, że coś ze mną nie tak.
-Ktoś tu chyba nie w humorze?-zaczął Xavi.
-A dajcie spokój, mam juz dosyć.-odpowiedziałem niechętnie.
-Leo, stary druhu, mów co sie dzieje. Przecież wiesz, że nam możesz powiedzieć wszystko.-zachęcał mnie Alves. 
-Wiem.
-No to mów!-wykrzyknął niecierpliwy Pique.
-No dobra. Wiecie, że postanowił nas odwiedzić Sanchez?
-Trudno by było nie wiedzieć. Wszystkich nas odwiedził i chwalił sie, ze przekima u Ciebie.-rzekł Bartra.
-No właśnie. Przyszedł jeszcze zanim ja zdążyłem wrócić z treningu i od razu załapał świetny kontakt z Alisą. Zastałem ich rozbawionych...
-Myślałem, że zastałeś ich w łóżku...-wtrącił się Dani.
-Alves, idioto, zamknij sie!!!-skarcił Brazylijczyka Neymar.-Leo kontynuuj.
-Zastałem ich rozbawionych. Widać było, że świetnie się czują w swoim towarzystwie. Potem gadaliśmy we trójkę do wieczora, aż zasnąłem. Gdy sie obudziłem...
-To poszedłeś do sypialni i zastałeś ich w łóżku?-znowu odezwał się Daniel.
-Alves, jeszcze raz, to oberwiesz tak, że własna matka cie nie pozna!!-groził mu Neymar.
-Gdy się obudziłem nie było ich w domu. Dostałem SMS od Ali, że nie mam się martwić, bo oni poszli pobiegać. 3 godziny pózniej zadzwonił do mnie Alexis, żebym po nich przyjechał, bo trochę za dużo wypili. Gdy przybyłem na miejsce..-tu przerwałem.
-Leo, co sie stało? Nam możesz zaufać, może uda nam sie ci jakoś pomóc.-powiedział Marc.
-Wątpię, ale ok. Więc, gdy przybyłem na miejsce i chciałem zaprowadzić Alisę do samochodu, ona powiedziała, że nigdzie ze mną nie jedzie, zaczęła sie ze mną szarpać i na odwet powiedziała, że już mnie nie kocha, jest ze mną dla pieniędzy , jestem naiwny, że gdy była chora to byłem dla niej tylko pocieszeniem, bo nie chciała zostać sama i nie była do końca przy zdrowych zmysłach itp. A na końcu, jak to stwierdziła "na dowód" tego, że mówi prawdę pocałowała Sancheza. On ją odepchnął, wziął na ręce i zaprowadził do samochodu, położyliśmy ją do łóżka. I to koniec tej historii.
-I Ty wierzysz w to, co ona będąc kompletnie pijaną?-zapytał Iniesta.
-Pijani zawsze mówią to, co myślą..
-Messi, debilu, ona Cię kocha!! To dla Ciebie podjęła leczenie, walczyła, to ty byłeś jej jedynym sensem, jedyną motywacją, to dla ciebie narażała się bratu i jeździła do ciebie, aby choć na jeden dzień być z Tobą... A ty ją teraz chcesz zostawić, bo gadała głupoty nieświadomie i pewnie teraz sama ich nie pamięta i nie wie o co chodzi?-tłumaczył mi Suarez.
-Luis ma rację. Zastanów się Leo.-Neymar spojrzał się na mnie stanowczo.
-Może i tak, ale najpierw muszę to wyjaśnić.
-Ale ty uparty Messi...-westchnął Bartra.
-Może i tak, ale wiem co robię.
~~~
Po zjedzonym śniadaniu postanowiłam zadzwonić po Mely, bo chciałam z kimś porozmawiać. Nie wiedziałam co mam robić ani za co Lionel jest zły. Boże, co się wczoraj wydarzyło?
*
-Halo?-odezwał sie głos mojej przyjaciółki.
-Meli, możesz wpaść? Mam kompletnego doła i muszę z kimś pogadać. 
-Jasne, tylko będę za jakąś godzinę, bo jestem u ginekologa.
-Czy jest coś, o czym ja nie wiem?-zapytałam.
-Jak będzie w 100% pewne to się dowiesz, obiecuję.
-Trzymam Cię za słowo, to do zobaczenia.
-Narka.
Mądra ja. Zakłócam komuś głowę swoimi rozterkami, gdy ona ma swoje sprawy. Oto cała ja, mistrzyni utrudniania sobie i innym życia-Alisa Abella dos Santos Aveiro. 
Nagle przypomniało mi się, że przecież Alexis jest u nas. Poszłam do niego do pokoju. Liczyłam na to, że czegoś się od niego dowiem.
-Alexis, mogę?-stanęłam przed wejściem do pokoju.
-Jasne, siadaj.-zaprosił mnie do środka.
-Pamiętasz co się wczoraj stało wieczorem? Bo ja mam pusto w głowie, a Leo jest na mnie zły, a ja nie wiem nawet o co...
-No pamiętam. Swoją drogą mu się nie dziwię, bo nieźle narozrabiałaś mała.
-Nie pocieszasz. No to zrobiłam?
Wszystko mi opowiedział. Sama nie mogłam uwierzyć w to, jakie ja głupoty nagadałam. 
-Boże, on mi nigdy tego nie wybaczy.-rzekłam załamana.
-Musisz mu wszystko wytłumaczyć. Bo to przecież nieprawda co mówiłaś, mam rację?
-Mam.
-No. Będzie dobrze zobaczysz.-przytulił mnie. W tym momencie wszedł Messi...
-Czyli to jednak była prawda, co mówiłaś... Już wszystko rozumiem. Życzę Wam szczęścia.-ruszył w stronę drzwi.
-Leo, to nie tak!! Poczekaj!!
-Alisa daj spokój, nie mamy już o czym rozmawiać. To koniec. 
Wyszedł.
_______________________________
Czy Leo da sie wysłuchać Alisie? Czy wrócą do siebie? Odpowiedź znajdziecie w następnych rozdzialach.
Wiem, że rozdział taki sobie, ale nie mam talentu i to widać coraz bardziej (przynajmniej moim zdaniem).
Liczę na opinie. Im wiecej komentarzy, tym rozdziały bedą pojawiać sie szybciej!
Liczę na was i pozdrawiam! ;*

2 komentarze:

  1. Jest genialny tak jak zawsze. Niech Leo wysłucha Alisę, proszę. Oni nie mogą być osobno, muszą być razem. No nic, czekam na next i Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowny ^^ wybaczy jej ja to wiem xdd czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń